Natalia Rogińska – studentka, autorka
„Grubej” i „Alicji”
– Jak to się stało, że zaczęłaś pisać i powstała „Alicja”?
– „Alicję” napisałam pod koniec lata 2008 roku. Nie miałam żadnych wyszukanych planów wakacyjnych, więc postanowiłam zagospodarować jakoś wolny czas. Chciałam stworzyć powieść dla kobiet, która przesadnie nie zmęczy i pozytywnie nastroi. Tak właśnie powstała „Alicja”.
– W Alicji bohaterką jest 46-letnia fryzjerka, w Grubej 28-letnia graficzka. Skąd taka rozbieżność w postaciach?
– Staram się, żeby niezależnie od wieku i wykonywanego zawodu, moje bohaterki były spójne i wiarygodne. Nie każdą historię możne opowiedzieć z perspektywy 24-letniej studentki, więc wyręczam się Alicją i Magdą. To, że są takie różne, pozwala mi zmieniać punkt widzenia i poruszać w książkach różne problemy.
– „Gruba” to Twoja druga książka. Co było inspiracją do poruszenia tematu otyłości?
– Pomyślałam, że w literaturze potrzebny jest gruby, pozytywny bohater, którego historia zainspiruje osoby otyłe, nie tylko do zmiany nawyków i diety, ale przede wszystkim, do pozytywnego myślenia o sobie. Historia Magdy ma zachęcić, żeby żyć szczęśliwie, niezależnie od rozmiaru, niezależnie od tego, czy dieta się powiodła, okazała się klęską, czy waga uparcie stoi w miejscu.
– Nie jesteś otyła, więc skąd tak dobra znajomość tematu, fantastyczne porównania i trafione komentarze?
– Wnikliwie obserwuję ludzi i analizuję ich problemy. Potrafię spoglądać na rzeczywistość z perspektywy różnych osób i wykorzystuję tę umiejętność tworząc bohaterów i świat wokół nich. Staram się wejść myślami w ich skórę, a wtedy mogę poczuć się w zależności od potrzeb jak osoba otyła, jak matka trójki dzieci, jak kobieta zdradzona, zakochana. Moja baza – to empatia.
– Czy zamierzałaś osiągnąć jakiś konkretny cel pisząc książkę o młodej, ale otyłej kobiecie?
– Krótko po premierze „Grubej”dostałam kilka maili od czytelniczek. Jedna z nich napisała, że książka dała jej siłę do walki i nadzieję na to, że także osobę puszystą może spotkać w życiu dobrego. Gdy to przeczytałam, pomyślałam, że cel został osiągnięty.
– Jak jednym zdaniem zareklamowałabyś swoją nową książkę?
– Nie ma chyba lepszego zdania, niż to, które powiedziała o „Grubej” Dorota Wellman: Powinni ją przeczytać i grubi, i chudzi. Grubym doda otuchy, chudym otworzy oczy. Właściwie są to dwa zdania, więc może ograniczę się tylko do jednego: Powinni ją przeczytać i grubi, i chudzi.
– Jakie plany na przyszłość? Zamierzasz kontynuować karierę pisarską, czy raczej skupić się na karierze zawodowej?
– Obecnie pisanie jest miłą odskocznią od nauki, a w przyszłości, mam nadzieję, będzie odskocznią od pracy. Nie zamierzam rezygnować ani z pisania, ani tym bardziej z zawodu, bo zawód lekarza, czy psychologa daje niezliczone możliwości kontaktów z ludźmi, które nie ukrywajmy – dla autora są największym źródłem inspiracji.
– Czy masz już pomysł na następną książkę?
– Nie tylko mam pomysł, ale już piszę kolejna książkę!
– Co możesz powiedzieć o Gubinie?
– Mimo że od jakiegoś czasu jestem zameldowana w stolicy, cały czas czuję się gubinianką. Gubin to jedno z moich ulubionych miejsc na świecie. Jestem zawsze na bieżąco z tym co się tu dzieje, za każdym razem gdy tu przyjeżdżam cieszą mnie zmiany, które widzę. Mam tu rodziców, teściów, przyjaciół, mnóstwo znajomych, psa, kota, ulubione ławki w parku, ścieżki rowerowe, lasy, jeziora… To świetne miejsce do życia. Kto wie… Może jeszcze kiedyś tu wrócę na dłużej?
– Dziękuję i życzę dalszych sukcesów.
http://gubin.com.pl/start/wywiady/1514-natalia-rogiska-autorka-qgrubejq-i-qalicjiq.html